Lizbona, jedna z najpiękniejszych europejskich stolic a my zbieraliśmy się tam jak sójki za morze!
Raz zaplanowaliśmy, potem znowu wyjazd odwołaliśmy i tak mijały lata.
W końcu siedząc pewnego jesiennego dnia w ogródku rodziców, gdzie właśnie dojrzewały kiście winogron przyszło olśnienie, a może by tak jeszcze wybrać się na chwilę nałapać słońca zanim nadejdą zimowe słoty…
Jak pomyśleli tak i zrobili 🙂 Szybkie przeszukanie Internetów i bingo, są bilety do Lizbony bierzemy i lecimy 🙂
Lizbona – jak tam dotrzeć?
Możliwości jest zapewne kilka, ale ta najbardziej przystępna to zdecydowanie samolot. W obecnych warunkach bilety do Lizbony można zakupić za niewielkie pieniądze korzystając z oferty tanich linii lotniczych. Połączenia oferowane są praktycznie z każdego większego lotniska zatem naprawdę jest w czym wybierać. My skorzystaliśmy z połączenia Kraków – Lizbona gdyż takie pasowało nam najlepiej czasowo.
Zatem zachęcamy Was do śledzenia połączeń i upolowania dogodnej dla Was oferty bo zdecydowanie warto!
Lizbona – dlaczego warto odwiedzić tą stolicę?
Lizbona określana jest mianem królowej europejskich stolic. Zastanawialiśmy się czy rzeczywiście będziemy w stanie potwierdzić ten fakt?
I możemy powiedzieć z czystym sumieniem, że z całą pewnością jest ona bardzo wysoko w europejskim rankingu. Położenie miasta, architektura, klimatyczne zaułki i mnogość zabytków sprawiają, że Lizbonę należy odwiedzić i im szybciej tym lepiej 🙂 Jest piękna i na ten temat dyskusji nie ma!
A co w niej zobaczyć?
Przygotowaliśmy dla Was zestawienie 15 liznońskich atrakcji, które naszym zdaniem oddają najlepiej charakter stolicy Portugalii.
Kolejność opisywanych atrakcji będzie zupełnie przypadkowa i także Wam pozostawiamy wybór, od której zaczniecie, a na której skończycie 🙂
Lizbona – co tam zobaczyć?
CAFE BRASILEIRA
To właśnie tutaj rozpoczęliśmy naszą lizbońską przygodę!
Miejsce absolutnie kultowe. Kawiarniane serce miasta, tutaj nie dość, że wypijecie idealnie dobrą kawę, to jeszcze poczujecie klimat prawdziwej Lizbony. Kawiarnia Brasileira oficjalnie otwarta została w listopadzie 1905 roku i już wówczas jej założeniem była sprzedaż i promocja najlepszej brazylijskiej kawy.

Miejsce które można dziś odwiedzić to istny majstersztyk dwudziestolecia międzywojennego i popis ArtDeco w najlepszym wydaniu. Wnętrza utrzymane są w charakterze dawnej epoki a po przekroczeniu progu człowiek czuje się jakby cofnął się kilka dziesięcioleci wstecz i brakuje tylko dżentelmena w meloniku i damy w pięknej sukni.

W kawiarni serwowana jest zarówno naprawdę dobra kawa – wypiliśmy po dwie- jak i słynne lizbońskie Pasteis de Nata czyli babeczki z nadzieniem budyniowym. Nam tak spodobała sie biesiada w tym miejscu, że Dominik zdążył nawet przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną z jednym z kandydatów do swojego teamu 🙂 Bardzo polecamy pracę w takim miejscu 🙂





W Cafe Brasileira istnieje także możliwość zakupu kawy i babeczek na wynos. Tak też zrobiliśmy i my, no bo jak tu wyjść z takiego miejsca z pustymi rękoma? No nie da się!
Najedzeni i opici ruszamy dalej w kierunku kolejnej atrakcji Lizbony…
WINDA SANTA JUSTA
Lizbona nie jest miastem, po którym bez większego wysiłku można sobie spacerować. Tutaj mamy dosłownie góry w środku miasta, a to utrudnia przemieszczanie się. Aby ułatwić mieszkańcom nieco codzienne życie powstał pomysł wybudowania windy, która będzie łączyła ze sobą dwie dzielnice miasta położone na różnych poziomach.
Pomysł okazał się idealnym rozwiązaniem i oprócz swej praktyczności stał się z czasem wielką atrakcją Lizbony.

Winda liczy sobie 45 metrów wysokości. Jej budowę rozpoczęto w roku 1900 a ukończono 2 lata później. Ciekawostką jest fakt, że projektantem konstrukcji był uczeń Gustawa Eiffla Raoul Mesnier de Ponsard. Wielu znawców sztuki budowniczej ówczesnej epoki doszukuje się w związku z tym podobieństw obu obiektów – windy Justa i wieży Eiffla.
Dla nas Winda Santa Justa jest bez dwóch zdań obiektem wyjątkowym, pomysłem na miarę wszechczasów i zdecydowanie miejscem, które trzeba odwiedzić, zobaczyć i podziwiać.
Wkomponowana pomiędzy kamienice wąskiej uliczki, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się za bardzo, jednak po podejściu bliżej całkowicie zmienia się perspektywa.


Ważny jest tez fakt, że aby korzystać z windy wystarczy kupić zwykły bilet komunikacji miejskiej. Winda Santa Justa jest częścią lizbośkiego systemu komunikacji publicznej. Na jej szczycie znajdują się tarasy zaliczane do jednych z wielu wartych odwiedzenia punktów widokowych w Lizbonie.
Jak już mowa o widokach, których w Lizbonie zdecydowanie nie brak to idziemy w takim właśnie kierunku!
ZAMEK ŚW. JERZEGO
Zamek Św. Jerzego położony jest w zabytkowej dzielnicy Lizbony Alfamie i uznawany jest za jeden z głównych punktów widokowych w mieście. Jest to miejsce dość sporne jeśli chodzi o opinie. Znajdziecie na jego temat i te pochlebne zdania ale i takie, gdzie odradza się odwiedzin w tym miejscu. My wbrew wszystkiemu postanowiliśmy zaryzykować i przekonać się na własnej skórze czy warto czy też nie!

Zamek jest w Lizbonie bardzo znanym zabytkiem, pierwsze wzmianki o nim pochodzą jeszcze z czasów Rzymian a charakter obecnej budowli górującej nad miastem „zawdzięcza” się wpływom Maurów. Na przestrzeni wieków zamek był wiele razy przebudowywany. W roku 1755 w wyniku bardzo silnego trzęsienia ziemi został on praktycznie całkowicie zniszczony i odbudowany dopiero w połowie XX wieku.
Dziś turyści odwiedzają zamek głównie dla widoków jakie roztaczają się stąd na piękna Lizbonę.

Dzisiejsze mury zamkowe oferują naprawdę fantastyczne miejscówki na zrobienie idealnego zdjęcia. Naszym skromnym zdaniem, pomimo tego, że wejściówka jest płatna (dorośli 10 EUR, dzieci 5 EUR, stan na 2021) warto tutaj zajrzeć.




Bardzo przyjemnym akcentem jest także spacer po zamkowych ogrodach. Oprócz surowych kamiennych murów otaczających fortyfikację, będziecie mieli niepowtarzalną okazję aby nacieszyć oko spacerującymi tam pawiami, przy odrobinie szczęścia być może któryś się zlituje i rozłoży swój wspaniały ogon.

Widoki z zamkowych murów bardzo nam przypadły do gustu, zatem podążając za ciosem idziemy odwiedzić kolejne lizbońskie miejsca, z których można podziwiać piękno portugalskiej stolicy.
LIZBONA PUNKTY WIDOKOWE – MIRADOURO DE SANTA LUZIA
Punkt widokowy Santa Luzia jest miejscem, którego w Liznonie nie można pominąć. To tutaj powstają najpiekniejsze zdjęcia zachodów słońca, to tutaj zbierają się tłumy turystów czekających na wybicie złotej godziny.
To miejsce bez wątpienia kultowe i ze wszechmiar przyciągające jak magnes.
Miejscówka znajduje się w starej części Lizbony w dzielnicy Alfama. Dojazd do niej też jest bardzo ułatwiony, gdyż zatrzymuje się tutaj słynny tramwaj o numerze 28.
Samo miejsce jest dość niewielkich rozmiarów ale jednocześnie jest gustownie zagospodarowane i pozwala na chwilę odpoczynku pośród gąszczu kwitnących bugenwilli. Widoki zapierają dech w piersi.


W pobliżu znajduje się także niewielki kościół św. Łucji wraz z motywami z życia Lizbony przedstawionymi na słynnych kafelkach azulejos.

Ze względu na popularność tego miejsca trzeba liczyć się z tym, że będzie tu raczej tłoczniej i trzeba będzie poczekać kilka chwil na idealne miejsce do wykonania własnego zdjęcia. Mimo wszystko zdecydowanie warto tutaj przyjechać i popatrzeć na skąpaną w promieniach zachodzącego słońca Lizbonę.
Z punktu widokowego Santa Luzia jest już tylko kilka kroków do najsłynniejszego miejsca, gdzie można podziwiać Lizbonę w całej swej okazałości.
LIZBONA PUNKTY WIDOKOWE – MIRADOURO DAS PORTAS DO SOL
To miejsce odwiedzane jest praktycznie przez wszystkich turystów, którzy zawitają do Lizbony. W najwolniejszym tłumaczeniu Miradouro das Portas do Sol oznacza po prostu –punkt widokowy bram słońca, i nie ma w tym ani trochę przesady, bowiem jest to punkt, który rozsławia Lizbonę w świecie.
Tutaj bowiem powstają najbardziej znane motywy pocztówkowe i zdjęcia do przewodników. To miejsce szczególnie lubiane przez fotografów ale także i ulicznych artystów. To też popularny punkt spotkań samych Lizbończyków, którzy chętnie przesiadują w pobliskich knajpkach popijając niespiesznie kawę i delektując się przyjemnymi dla oka widokami.

Roztaczają sie stąd wspaniałe widoki na czerwone dachy Lizbony, sieć wąskich uliczek i przede wszystkim na dumnie wznoszący sie ponad miastem klasztor św. Wincentego – patrona Lizbony, a wszystko to w promieniach słońca.
Miejscówka jest także bardzo łatwo dostępna i podobnie jak w przypadku punktu widokowego Santa Luzia dojedziecie tutaj tramwajem linii 28. My ze swojej strony polecamy Wam już po zachodzie słońca wybrać się do jednej z okolicznych knajpek i zamówić sobie coś do jedzenia podziwiając przybraną w wieczorowe szaty Lizbonę i słuchając dźwięków muzyki FADO. Wtedy właśnie poczujecie ten najprawdziwszy klimat stolicy Portugalii.
PRACA DO COMERCIO
Punkty widokowe, choć robią wrażenie to nie jedyne miejsca, gdzie toczy się lizboński „dzień za dniem”. Praca do Comercio jest możnaby rzec miejscem, w którym najszybciej bije serce tego wspaniałego miasta. Do placu dojdziemy słynna ulicą Rua Augusta, u której końca zaprezentuje się bardzo bogato zdobiony łuk triumfalny. Ciekawostką jest fakt, że łuk stanowi także jeden ze znanych punktów widokowych na miasto. Wstęp jest płatny i kosztuje 2,5 EUR (stan 2021).

Przechodząc przez łuk ukaże nam się Praca do Comercio. Ogromny, jak na lizbońskie warunki plac. Otoczony przez reprezentacyjne budynki, służące w chwili obecnej za siedziby dla wszelakich ministerstw Portugalii. Dzisiejszy charakter plac zawdzięcza markizowi de Pombal, który to po wielkim trzęsieniu ziemi w roku 1755 odbudował zniszczone budowle nadając im nowego wyglądu.



Z placu Comercio będziecie także mieli bardzo ładny widok na rzekę Tag, nic więc dziwnego, że praktycznie o każdej porze dnia gromadzą się tutaj spore grupki ludzi, żeby po prostu porozmawiać i pobyć razem.

KATEDRA SE
Czyli w pełnym brzmieniu Katedra Najświętszej Marii Panny, to główny kościół Lizbony i równocześnie jej wizytówka. Katedra jest także częstym motywem na widokówkach i okładkach przewodników.
Sama budowla zaczęła powstawać w wieku XII i pierwotnie została wzniesiona w klasycznym stylu romańskim. W miarę upływu lat i niestety w odniesieniu do nawiedzających Lizbonę trzęsień ziemi katedra była odbudowywana i nabierała cech danej epoki, w której toczyły się prace budowalne.
Wersja dzisiejsza to „zlepek” co najmniej kilku głównych stylów architektonicznych, a oko znawcy natychmiast wychwyci poszczególne różnice.

Katedra choć jest najważniejszym kościołem w Lizbonie nie jest szczególnie imponujących rozmiarów i daleko jej do koleżanek z innych europejskich miast. Niewątpliwie jednak koniecznie warto wejść do środka i przejść się po jej wnętrzach. Wstęp jest płatny 4 EUR (stan 2021) jednak osobiście uważamy, że warto wydać tą sumę aby móc choć na chwilę poczuć historię tego miejsca.
TIP! My skorzystaliśmy z powszechnej wskazówki i odwiedziliśmy Katedrę Se w godzinach popołudniowych. Ma to związek z promieniami słońca, które właśnie wówczas wpadają do wnętrz budowli przepięknie ją rozświetlając.





Do Katedry Se, podobnie jak to punktów widokowych dojedziecie słynnym tramwajem linii 28. I to właśnie do niego chcemy teraz wsiąść.
TRAMWAJ – LINIA 28
Bez tramwaju linii 28 nie ma Lizbony.
Kto nie przejechał się nim nie był tak naprawdę w pełni w Lizbonie 🙂 Linia tramwajowa 28 to symbol Lizbony na stałe wpisany w krajobraz miasta.
Sama linia na dzień dzisiejszy ma 7 kilometrów długości i w zasadzie obejmuje wszystkie główne punkty, które w Lizbonie należy zobaczyć. Trasa została wytyczona na początku XX wieku i z czasem doczekała się miana tej najbardziej kultowej.
Początkowa stacja linii 28 to Martim Moniz i tam też najwięcej ludzi czeka na możliwość przejażdżki tym słynnym pojazdem.
Aby móc skorzystać z możliwości przejazdu nie trzeba kupować dodatkowych biletów. Jeśli posiadacie zwykłe bilety komunikacji miejskiej będziecie mogli bez najmniejszych problemów, oczywiście jeśli przebrniecie przez tłum chętnych, skorzystać z jazdy tramwajem 28.


Spacerując po Lizbonie wagoniki tramwaju linii 28 będą Wam towarzyszyły co trochę. Zobaczycie jak dzielnie pokonują lizbońskie wzniesienia, jak przedzierają się przez ciasne, zatłoczone uliczki, jak dowożą turystów do najważniejszych zabytków. Tramwaje linii 28 to Lizbona w codziennym wydaniu, ale to też historia i nieodłączny element miejskiego stylu.


Pamiętajcie jednak, że Lizbona to nie tylko jedna linia tramwajowa 🙂 Mimo ze 28 jest tą naj, naj to po mieście kursują jeszcze inne linie i jeśli natraficie na takową, także warto podjechać kawałek i nacieszyć się wrażeniami 🙂

RYBY, RYBKI, RYBECZKI
Być może nie jest to najbardziej oczywista atrakcja Lizbony i nie każdemu jeszcze kojarzy się z tym miastem. Od pewnego jednak czasu coraz liczniej zyskuje na znaczeniu i skrada turystyczne serca.
O czym w zasadzie mowa?
Przechadzając się ulicami Lizbony z całą pewnością zdarzy się, że na swojej drodze natraficie na dość specyficzne sklepy, które w środku wyglądają bardzo kolorowo a wręcz bajkowo.
Koniecznie zatrzymajcie się przy takim sklepie i wejdźcie do środka. Są to bowiem lizbońskie sklepy rybne, gdzie przede wszystkim królują sardynki. Ale sardynki niebylejakie. W takim składziku znajdziecie co najmniej kilkadziesiąt rodzajów smaków sardynek, a żeby dopełnić saganek szczęścia, sardynki sprzedawane są w przepięknie dekorowanych puszkach. Można nabyć sardynki w puszkach z datą nawiązującą do wydarzeń miasta, są puszki z zabytkami lizbońskimi oraz takie, które pokazują kadry z innych portugalskich miast.



Sardynkowe puszeczki niestety nie należą do najtańszych, ceny wahaja się pomiędzy 4 a 8 EUR za sztukę. Faktem jest, że z roku na rok turyści coraz chętniej kupują sobie właśnie takie jadalne pamiątki.
Skusilibyście się?
My kupiliśmy 3 puszki i były bardzo dobre!
ELEVADOR DA BICA
Jak już zdążyliście tutaj wyczytać Lizbona jest miastem położonym na wzgórzach i czasem zwyczajne przejście się do sklepu czy odwiedzenie sąsiada to nie lada wspinaczka górska.
Aby nieco ułatwić mieszkańcom życie, wybudowano w Lizbonie kilka wind. Oprócz wspomnianej wyżej windy pionowej Santa Justa, znajdziecie w stolicy Portugalii także windy naziemnie, przypominające w zasadzie kolejki szynowe.
Taką odmianę lizbońskiej windy znajdziecie na ulicy o nazwie Rua da Bica de Duarte Belo gdzie kursuje winda da Bica. Skład windy to dwa wagoniki jeżdżące z góry na dół naprzemiennie.




Winda da Bica stanowi bez wątpienia niezwykłą atrakcję jednak warto także przejść się sama ulicą Rua da Bica de Duarte Belo i poczuć prawdziwy klimat Lizbony. Kamienice obłożone Azulejos, powiewające na sznurach pranie i miniaturowe balkoniki.




Takie drobne rzeczy, zwyczajnie toczące się życie…to właśnie one tworzą ten jedyny w swoim rodzaju klimat Lizbony. Warto tu przyjśc i doświadczyć samemu!
LIZBONA – KLASZTOR HIERONIMITÓW
Zwiedzanie Lizbony to nie tylko okolice starówki i widoki czerwonych ściśniętych dachów.
Będąc w stolicy Portugalii koniecznie trzeba pojechać do dzielnicy Belem, bowiem to właśnie tam znajdziecie najważniejsze lizbońskie zabytki. Pierwszy z nich to wpisany w 1983 roku na Listę UNESCO, Klasztor Hieronimitów.
To punkt absolutnie obowiązkowy niczym Sagrada Familia w Barcelonie
Klasztor powstał w XVI wieku z zamiarem wykorzystania go jako panteonu dla panującej wówczas rodziny królewskiej. Zgodę na budowę uzyskano ze Stolicy Apostolskiej i rozpoczęto prace budowlane. Ciągnęły się one przez kolejne nieco ponad 100 lat. Jednak to, co budowniczym udało się „wyczarować” zachwyca po dziś dzień.
Klasztor Hierinimitów jest jednym z najważniejszych zabytków Portugalii i stanowi ponad wszelką wątpliwość majstersztyk stylu manueliśkiego.


Klasztor warto nie tylko podziwiać z zewnątrz. Zachęcamy aby wejść przynajmniej to klasztornego kościoła Najświętszej Marii Panny w Belem, w którym oprócz niezwykłej architektury będziecie mogli zobaczyć grobowiec niezwykłego podróżnika i odkrywcy Vasco da Gama.



Klasztor Hieronimitów słynny jest jeszcze z jednej rzeczy. Mianowicie tutaj w roku 1837 narodziły się najsmaczniejsze słodkości Lizbony – Pasteis de Belem, czyli słynne babeczki na bazie ciasta filo wypełnione budyniowym kremem i zapieczone. Miejsce, w którym będziecie mogli spróbować tych jedynych, oryginalnych to słynna cukiernio-kawiarnia Casa Pasteis de Belem, znajdująca się dosłownie kilkadziesiąt kroków od Klasztoru Hieronimitów.

Tutaj właśnie można dowoli rozkoszować się babeczkami popijając równie dobrą kawę, co we wspomnianej wyżej Cafe Brasileira. Oczywiście w cukierni istnieje także możliwość zakupu na wynos, wiec w zależności od zasobów czasowych możecie wybrać dogodną dla siebie opcję.


TORRE DE BELEM
Pozostajemy jeszcze w dzielnicy Belem i idziemy odwiedzić kolejny zabytek klasy światowej. Jest to wieża Belem, która podobnie jak Klasztor Hieronimitów została wpisana na Listę UNESCO i należy do najznamienitszych zabytków współczesnej Portugalii. Torre de Belem jest również dumną reprezentantką stylu manueliśkiego.
Wzniesiona w wieku XVI głównie w celach militarnych, jako wzmocnienie wejścia do portu na rzece Tag.

Jak się okazuje Torre de Belem służyła na przestrzeni czasu różnym celom. Był w niej pobór opłat portowych, wojskowe koszary, punkt obserwacyjny, latarnia morska no i wreszcie służyła także celom więziennym. Z tym ostatnim przeznaczeniem wiąże sie także pewien polski akcent. W roku 1833 w Torre de Belem przetrzymywany był generał Józef Bem.

Wieżę Belem można także zwiedzać w środku. Podczas naszego pobytu niestety trwały prace renowacyjne i możliwość zwiedzania została tymczasowo wstrzymana. Jednakże jeśli dopisze Wam szczęście i będzie opcja wejścia do środka skorzystajcie z niej bowiem Torre Belem należy do 7 cudów Portugalii.

Na tym samym nabrzeżu, na którym znajduje się Torre de Belem spotkacie jeszcze jedną atrakcję na liście zabytków Lizbony. Jest nią Pomnik Odkrywców. Atrakcja stosunkowo młoda, gdyż to co możemy oglądać dziś ukazało się światu w roku 1960 więc bardzo niedawno.
Pomnik nawiązuje do świetności Portugalii i jej wielkich odkryć. Znajdziecie tutaj 33 postacie, które w taki czy inny sposób przyczyniły się do wielkich zamorskich odkryć i budowy ówczesnej wielkości Królestwa Portugalii. Odkrywcom przewodzi sam Henryk Żeglarz, a wszyscy za nim dumnie spoglądają ku morzu i nowym przygodom.


MOST 25 KWIETNIA
Lizbona czy San Francisco?
Most 25 kwietnia do złudzenia przypomina słynny Golden Gate z San Francisco. Jest zatem ciekawym i nietuzinkowym miejscem do odwiedzenia podczas pobytu w Lizbonie. Został wzniesiony na znak upadku portugalskiej dyktatury.
Ma ponad 2 km długości!!! Sama konstrukcja także zachwyca. Dla wszystkich spragnionych inżynieryjnych wrażeń istnieje możliwość wjechania na platformę widokową na moście i podziwiania go z bardzo bliska. Most jest też idealnym elementem dopełniającym słynne lizbońskie zachody słońca, tak chętnie podziwiane zarówno przez lokalnych mieszkańców jak i turystów.



AZULEJOS
Na koniec zostawiamy symbol zarówno Lizbony jak i całej Portugalii.
O czym mowa? Oczywiście o wszechobecnych na każdym rogu kafelkach azulejos. Chodząc po ulicach Lizbony lub niemalże każdego innego portugalskiego miasteczka będziecie mogli podziwiać bardzo dużo domów, których fasady wyłożone są właśnie takimi dla nas niespotykanymi kafelkami.
Jedna z teorii pochodzenia azulejos mówi, że mają one swój początek w sztuce bizantyjskiej oraz religii muzułmańskiej, gdzie właśnie poprzez tworzenie obrazów z kafelków i płytek wyrażano życie codzienne i wartości religijne.
Współczesne azulejos to paleta kolorów i wzorów niemalże niekończąca się. Na murach budynków znajdziecie zarówno kafle jednego wzoru, zdobiące fasadę jak i całe obrazy ułożone właśnie z azulejos.






Azulejos – Lizbona
Zwiedzając zatem Portugalię rozglądajcie się wokół siebie, gdyż piękno jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Po wizycie w Lizbonie śmiało możemy powiedzieć, że było warto!
Miasto jest całkiem przyjazne turyście i oferuje bogatą paletę atrakcji. Samo położenie Lizbony na wzgórzach sprawia, że każdy znajdzie tutaj swoje ulubione miejsce na podziwianie panoramy miasta. Lizbona jest miejscem, do którego możemy powiedzieć, że chcemy wrócić, bez gonienia za kolejnymi atrakcjami. Tak po prostu dla samego klimatu tego miasta.
A na więcej portugalskich impresji zapraszamy Was na nasze inne wpisy:
- Sintra Pałac Pena
- Kurort Cascais
- Cabo da Roca europejski koniec świata
- Plantacje na Azorach
- Punkty widokowe na Azorach
- Azory co zobaczyć?
Jeśli podobał się Wam wpis zostawcie po sobie jakiś mały ślad w formie komentarza lub polubienia nas na facebooku TakeaBreakePD albo Instagramie takeabreakpd.
Do przeczytania w kolejnym wpisie!
xoxo