Do Erice trafiliśmy zupełnym przypadkiem we wrześniu 2011 roku.
Zawitaliśmy wówczas na Sycylię w konkretnym celu. Poszukiwaliśmy miejsca na własny ślub, o którym możecie poczytać także tutaj SYCYLIA – nasze zwariowane włoskie wesele! Trochę już zdesperowani nieowocnymi poszukiwaniami, na kilka godzin przed odlotem do domu, postanowiliśmy jeszcze na chwilę pojechać do Erice. Ktoś nam wspomniał o tym miejscu i stwierdziliśmy czemu nie…
I to był ten cel. Tutaj udało się nam znaleźć zarówno urząd cywilny jak i miejsce na ślub kościelny, które odbyły się kilka miesięcy później, w kwietniu 2012.
A teraz kiedy minęło od tego czasu już 10 kolejnych lat, postanowiliśmy wrócić do „naszego” Erice jeszcze raz, aby móc świętować rocznicę ślubu w tych niezwykłych okolicznościach przyrody.
Dlaczego Erice to obowiązkowy punkt programu przy pobycie na zachodzie Sycylii? Jak się tutaj najlepiej dostać i co zjeść?
Jak dojechać do Erice?
Aby dojechać do Erice najpierw trzeba dostać się na Sycylię. Najbardziej komfortowy sposób to oczywiście samolot. Z bardzo wielu eurpejskich miast latają tanie linie lotnicze, więc z łatwością można „upolować” korzystny cenowo bilet. Erice położone jest w zachodniej Sycylii, więc aby nie tracić zbyt dużo czasu na dojazd polecamy celować na lotniska w Trapani i Palermo.
Z Trapani do Erice dostać można się na dwa sposoby.
Pierwszą opcją jest autobus lub samochód. Należy tutaj wspomnieć, że droga na górę (751 m.n.p.m.), gdzie położone jest Erice, choć jest bardzo obfitująca w przepiękne widoki, jest równocześnie niesamowicie kręta i miejscami dość wąska. Kierowcom bez doświadczenia w takich warunkach radzimy bardzo uważać lub zrezygnować z własnej jazdy i skorzystać z komunikacji publicznej. Jeśli jednak zapadnie decyzja wjazdu samochodem należy mieć na uwadze, że do samego miasta nie da rady wjechać, chyba, że posiadacie specjalne zezwolenie i jesteście np. gośćmi, któregoś z hoteli, w innym wypadku pozostaje zostawić samochód na płatnym parkingu przed główną bramą prowadzącą do miasta. Bilet dostępny w automacie.
Drugą opcją, okraszoną jeszcze większą adrenaliną jest wjazd na górę kolejką linową – Funivia di Erice. Bilet w obie strony to koszt 9 EUR. Zapierające dech w piersiach widoki GRATIS! Jeśli chodzi o kolejkę to koniecznie trzeba w tym punkcie wspomnieć o nieregularności jej funkcjonowania. Maszyneria działa tylko, jeśli warunki pogodowe na to pozwalają. Kiedy Erice spowite jest chmurami i mgłą możliwość wjazdu kolejką jest wstrzymywana.
Wszelkie aktualne informacje dotyczące tej atrakcji samej w sobie znajdziecie pod poniższym linkiem:
https://www.funiviaerice.it/timetable.php

Co zobaczyć w Erice i kiedy tutaj przyjechać?
Na wstępie zachwalań Erice trzeba wspomnieć kilka słów o nim samym. Początki miasta sięgają podobno juz V wieku naszej ery. Jak się przypuszcza na wzgórzu o ówczesnej nazwie Eryks, Elymowie założyli niewielka osadę o takiej samej nazwie jak góra. Sięgając jeszcze dalej trafimy na ślady mitologiczne. Sama nazwa Eryks wskazuje na mitycznego syna Posejdona i Afrodyty, który to właśnie miał władać ludem Elymów na Sycylii.
W pierwszych wiekach naszej ery Erice nie miało jednakże dużego znaczenia. Rozkwit miasta nastąpił w wiekach średnich i wówczas niewielkie dziś Erice swoją pozycją znacznie przerastało o wiele większe dziś Trapani.
I właśnie to, co pozostało po średniowieczu jest największym magnesem, który obecnie przyciąga tłumy turystów, powtarzających co chwilę słowo…bellissima.

Gdzie więc rozpocząć wędrówkę?
Zważywszy na to, że większość samochodów i autobusów a także i kolejka „parkują” niedaleko miejsca, które niegdyś było głównym i w zasadzie jedynym wejściem do miasta, również i my zaczniemy tutaj naszą wędrówkę.
PORTA TRAPANI
Kamienna brama. Stare solidne mury. To właśnie pierwsze spojrzenie na nią daje przedsmak tego, co czeka odwiedzającego Erice turystę. Przechodząc przez bramę, przenosimy się w czasie o kilka wieków wstecz, wchodzimy do średniowiecza w najlepszym wydaniu.

Kierując swe kroki w zasadzie w pierwszą uliczkę na lewo, zaraz po przekroczeniu bramy, po mniej więcej kilkudziesięciu metrach dotrzecie do jednego z największych współczesnych zabytków Erice.
DUOMO DI ERICE
Niewielki kościółek a przy nim dzwonnica. Niby za bardzo niepozorny a jednak warty odwiedzin. Budowa kościoła została rozpoczęta w XIV wieku a ukończona dopiero 5 wieków później, co przy tak małej kubaturze kościoła jest czasem niezwykle długim. Zewnętrzna fasada nieco już nadszarpnięta upływającym czasem idealnie komponuje się z całą miejską scenerią Erice. Środek kościoła to jednak zupełnie inna bajka…


TAK!
Miejsce to jest dla nas także ważne z innego powodu, to właśnie w tym kościele 20. kwietnia 2012 powiedzieliśmy sobie sakramentalne TAK. Dlatego też powrót tutaj wiązał się z wielkim sentymentem i dużą ilością wspomnień

Zajrzyjmy jeszcze na chwilę do wnętrza kościoła. Tam bowiem zdobienia nadają mu zupełnie innego charakteru aniżeli szata zewnętrzna.




Warto po obejrzeniu kościoła wejść także na stojącą obok dzwonnicę. Nie jest ona szczególnie wysoka – zaledwie 28 metrów ale dla samych widoków warto się tam wdrapać.



W chwili obecnej (stan na rok 2022) zarówno wejście do kościoła jak i na dzwonnicę są płatne. Opłata wynosi do każdego z obiektów około 2 EUR.
Średniowieczny urok miasta!
Największym urokiem Erice jest bez wątpienia jego średniowieczny charakter. Aby najlepiej doświadczyć ducha tego okresu trzeba „zgubić” się w wąskich, malutkich ale przy tym niezwykle urokliwych miejskich uliczkach. To one przeniosą Was w dawne czasy i pozwolą odkryć miasto z jego najpiękniejszej strony.





Szwędając się po miasteczku i zważywszy na fakt, iż nie jest ono żadną metropolią ani gwarnym kurortem z całą pewnością uda się Wam trafić w dwa miejsca, które dla odmiany oferują coś dla ciała.
Pierwsze miejsce to niewątpliwy symbol Erice- sklepik z pamiątkami. Kolorowy, rzucający się w oczy już z daleka a do tego pełen wszelkiego rodzaju pamiątek.

Drugą miejscówką jest Pasticceria Maria Grammatico czyli najlepsza cukiernia w mieście. My za każdym razem tam zaglądamy i ilekroć tam jesteśmy stoimy jak małe dzieci i patrzymy się na słodycze za szybą nie mogąc zdecydować się co wybrać. Kończy się zazwyczaj tak, że wybieramy kilka wariantów a potem nie możemy przejeść 🙂
Cukiernia z zewnątrz nie rzuca się aż tak w oczy jak sklepik z pamiątkami więc podamy Wam od razu adres: Via Vittorio Emanuele 14. 🙂



Jeśli chodzi o samo jedzenie, to nieszczególnie Wam tam cokolwiek możemy polecić, do tej pory żadna restauracja nie wywołała w nas większego WOW. Jeśli więc nie spieszy Wam się z większym obiadem lepiej wybrać się na dobrą rybę lub owoce morza w którejś z knajpek w Trapani.
Po takim słodkim obżarstwie pora ruszyć w dalszą drogę, gdyż najpiękniejsze widoki dopiero przed nami.
CASTELLO DI VENERE
Zamek Wenus powstały w XII wieku. Jak mówią źródła wcześniej znajdowała się na tym miejscu świątynia Wenus, która swym jestestwem pełniła kilka ważnych funkcji. Poprzez rozpalany w niej ogień służyła dawnym żeglarzom jako swoistego rodzaju latarnia morska. Dzięki światłu wydobywającemu się ze świątyni ludzie morza mogli bezpiecznie wprowadzać swe statki do portu, z którego to ochoczo udawali się w podzięce odprawić modły w świątyni.
Kto by pomyślał, iż ówcześni żeglarze byli taki gorliwymi wierzącymi… ano nie byli. Mieszcząca się na miejscu dzisiejszego Castello di Venere świątynia, pełniła także funkcję domu uciech. Rzeczą niezwykłą było jednak to, iż panie do towarzystwa zamieszkiwały świątynię. Był to nie do końca dla nas zrozumiały rodzaj świętej prostytucji.
Dziś na tym miejscu możemy podziwiać majestatyczny zamek, który zbudowany na samym zboczu skał, wydaje się jakby był zawieszony w powietrzu. Widoki , które się roztaczają z zamkowych murów i jego najbliższej okolicy należą niewątpliwie do tych zapierających dech w piersiach.


Nie tylko castello…
Dodatkową atrakcją w połączeniu z Castello di Venere będzie także Torri Pepoli czyli wieża Pepoli. Miejsce w swoim założeniu stworzone dla ludzi związanych ze sztuką. Dziś nie pełni już takiej funkcji jak pierwotnie nie mniej jednak nadal pozostaje tym, w którym zapoznamy się z historią i dziejami miasta Erice.


Chodząc po murach zamku di Venere ukaże się to, co najpiękniejsze w tej okolicy – widoki! Naszym skromnym zdaniem, najlepszym czasem aby przyjechać na Sycylię jest wiosna. Dlaczego? Mimo być może nie do końca pewnej pogody, to właśnie wiosną Sycylia jest najpiękniejsza. Zielona! Pełna życia i fantastycznego zapachu kwiatów pomarańczy! Żadna inna pora roku nie zachwyciła nas aż tak bardzo jak włoska wiosna.




Przy zamku di Venere zatrzymaliśmy się chwilę dłużej. Lubimy to miejsce, jego surowe mury i otaczające go okoliczności przyrody. Lubimy wracać tutaj, usiąść na zamkowych murach lub pobliskiej lawce i po prostu cieszyć się chwilą, rozmawiać, patrzeć na morze i myśleć kiedy znowu tutaj wrócimy.
Dzień w Erice po raz kolejny minął za szybko, pora wracać. Jeszcze raz przejść się wąskimi uliczkami, zmierzając powoli do wyjścia.
Po drodze, jeśli wierzyć przesądom, Dominik znalazł na szczęście kartę z 10 serduszkami idealnie pasującą do naszej wizyty z okazji 10 rocznicy ślubu. Przypadek?

To już wszystko, co dla Was mamy z kamiennego miasta na krańcu Sycylii, które w naszych sercach pozostanie do końca życia.

W tym wpisie to już wszystko, co dla Was przygotowaliśmy. Jeśli jesteście ciekawi jakie piękne miejsca można zobaczyć niedaleko Palermo to zajrzyjcie do naszych wpisów z tego regionu
- Palermo
- Wesele na Sycylii
- Segesta, Scopello, Castellammare del Golfo
Jeśli podobał się Wam wpis zostawcie po sobie jakiś mały ślad w formie komentarza lub polubienia nas na facebooku TakeaBreakePD albo Instagramie takeabreakpd.
Do przeczytania kolejnym razem!
xoxo