Valdemossa – miasteczko jak z obrazka! Przyjechać na Majorkę i nie odwiedzić Valdemossy to jakby odwiedzić Rzym i nie zobaczyć Papieża!

Dotarcie na tą przepiękną, hiszpańską wyspę zajęło nam dobrych kilkanaście lat. Majorka kojarzyła się nam głównie z hordami przymroczonych nadmiarem piwa niemieckich i brytyjskich turystów, wałęsających się od jednego do kolejnego baru na słynnym Ballermannie.

To zdecydowanie nie nasze klimaty, pomyśleliśmy.

Aż do czasu!

Będąc na „urlopie” u rodziców natrafiliśmy na wyjątkowo tanie bilety lotnicze do Palmy. Termin w grudniu. Zaświeciła się lampka – a może to właśnie będzie idealny czas aby zobaczyć Majorkę? Ujrzeć ją w najpiękniejszej odsłonie, bez tych wzbudzających w nas odrazę podchmielonych, głośnych tłumów?

Kupujemy i lecimy…”niech się dzieje wola nieba”.

Valdemossa – jak tam dojechać?

Oczywiście aby dojechać do Valdemossy najpierw trzeba dotrzeć na Majorkę. Najłatwiejszym sposobem na to jest zakup biletów w tanich liniach lotniczych np. Ryanair, czy Vueling, jak najlepiej to zrobić poczytacie tutaj. Jeśli będziecie mieć nieco szczęścia i nie jesteście ograniczeni żadnymi konkretnymi terminami to bilety można „upolować” już za 15 – 20 EUR od osoby w jedną stronę.

Osbiście uważamy, że to bardzo atrakcyjna oferta i gdy taka się pojawia bardzo chętnie z niej korzystamy.

Valdemossa jest drugą po Palmie najchętniej odwiedzaną miejscowością na Majorce, a co za tym więc idzie również i komunikacja w tym kierunku jest dobrze rozwinięta.

Valdemossa

AUTOBUS

Jeśli zdecydujecie się na podróż autobusem z Palmy – do przejechania jest ok. 20 km, a podróż trwa około 40 min. – poszukujcie linii 203 i przystanku w Palmie przy Placa de Espania.

Dokładny i aktualny rozkład jazdy znajdziecie pod poniższym linkiem:

https://www.tib.org/en/web/ctm/

SAMOCHÓD

Opcją, która daje zdecydowanie więcej swobody jest dojazd do Valdemossy samochodem. My właśnie na taką podróż się zdecydowaliśmy.

Plusy są takie, że nie jesteście ograniczeni czasowo i możecie zwiedzać miasto w swoim tempie. W Valdemossie bardzo niedaleko informacji turystycznej i przystanku autobusowego jest sporych rozmiarów parking, gdzie można pozostawić auto i udać się na dalsze zwiedzanie miasteczka. Koszt postoju to 2 EUR za godzinę.

Minusem udania się do Valdemossy samochodem może być dla niektórych sama droga dojazdu. Jako że Valdemossa położona jest dość wysoko u podnóża majestatycznych gór Sierra de Tramuntana droga wije się niczym wąż, tworząc przy tym niezliczoną ilość zakrętów. Wprawny kierowca poradzi sobie bez problemu natomiast świeżaki mogą nieco spanikować.

Valdemossa – Majorka

Valdemossa i Fryderyk Chopin!

Położone pomiędzy górami miasteczko jest, jak twierdzi wielu najpiękniejsze na całej Majorce. W sezonie, ale i poza nim ściągają tutaj tłumnie rzesze turystów ciekawych tego, co ich spotka na miejscu.

Jednak to nie tylko urodziwe położenie Valdemossy sprawiło, że jest ona bardzo popularnym miejscem na mapie Majorki.

Sławę Valdemossa zawdzięcza nie komu innemu jak wybitnemu kompozytorowi Fryderykowi Chopinowi.

Fryderyk na Majorce?

Spytacie a co robił Chopin na Majorce? Otóż powodów jest kilka.

Pierwszym z nich była chęć podratowania swojego wątłego zdrowia i spędzenia ponurych miesięcy zimowych w klimacie śródziemnomorskim. Chopin na Majorkę nie wybrał się sam lecz ze swoją partnerką Goerge Sand i jej synem. Sand także miała swoje cele w tym aby opuścić Paryż i przenieść się w przyjemniejsze miejsce. Jej syn cierpiał na reumatyzm i również zalecano mu kurację w cieplejszym klimacie. Para Chopin i Sand chcieli pozostawić za sobą stolicę Francji także z innego względu. Plotki jakie krążyły wokół ich romansu nabrały mocniejszych barw i stawały się powoli coraz bardziej nieznośne.

Wyjazd na Majorkę miał być zatem rozwiązaniem wszystkich rodzinnych problemów. Czy aby na pewno?

Ogród Chopina w Valdemossie – Majorka

Majorkańska zima!

Niestety pobyt na Majorce nie należał do najszczęśliwszych okresów w życiu Chopina i Sand. Przełom roku 1838 i 1839 jaki przyszło im spędzić na wyspie okazał się wyjątkowo niekorzystny w sferze podbudowania zdrowia rodzinnego. Zima była deszczowa, wilgotna i chłodna, co tylko pogorszyło nastroje i zdrowie. Także i mieszkańcy Majorki nie byli przychylni związkowi pary. Chopin i Sand żyli bez ślubu, co w tamtych czasach wzbudzało wiele negatywnych emocji. Para coraz dotkliwiej odczuwała kąśliwe uwagi społeczeństwa, w którym przyszło im żyć.

Ogród Chopina i Sand w Valdemossie

Pomimo braku oczekiwanych skutków w sferze zdrowia fizycznego i przy pogarszającym się nastroju psychicznym, zarówno George Sand jak i Chopin potrafili w czasie spędzonym na Majorce dokonać wielkich rzeczy.

Fryderyk stworzył wówczas jedne ze swych najsłynniejszych dzieł, m.in. Preludiom Deszczowe, Sand natomiast napisała książkę – Zima na Majorce.

Widoki z domu Chopina – Majorka

Dziś w Klasztorze Kartuzów, w którym w spartańskich warunkach Chopin spędził pamiętną, majorkańską zimę mieści się muzeum poświęcone jego twórczości. Miejsce to stanowi największy po Warszawie zbiór pamiątek po Fryderyku Chopinie.

Klasztor Kartuzów – Valdemossa

Wstęp do celi, którą zamieszkiwali Sand i Chopin kosztuje 5 EUR. Pomieszczeń jest niewiele, a zwiedzanie odbywa się we własnym tempie.

Muzeum Fryderyka Chopina

Klasztorna, muzealna cela to kilka niewielkich, pomieszczeń, gdzie można oglądać pamiątki po sławnej parze.

Z jednego z pomieszczeń prowadzą drzwi wyjściowe wprost do niewielkiego ogródka z przepięknymi widokami. Można posiedzieć tu chwilę i podelektować się samym miejscem.

Valdemossa to jednak nie tylko muzeum poświęcone Chopinowi. Corocznie w sierpniu odbywa się tutaj Festiwal Chopinowski, zatem jeśli akurat będziecie w okolicach sierpnia na Majorce warto pokusić się i sprawdzić czy nie traficie czasem na jakiś koncert z muzyką Fryderyka Chopina. Byłoby wielką gratką usłyszeć Preludium Deszczowe w miejscu jego powstania.

Valdemossa – co zobaczyć w miasteczku?

Jak już wspomnieliśmy Valdemossa jest w opinii wielu źródeł najpiękniejszym miasteczkiem na Majorce. Pora zatem odkryć co tak naprawdę przyciąga tutaj turystów pomijając postać Fryderyka Chopina.

Valdemossa jest położona znacznie wyżej niż Palma – stolica Majorki. Otoczona zielonymi wzgórzami, ze ścisłą miejską zabudową tworzy bardzo przyjemne miejsce, które wręcz zachęca aby zgłębić to, co kryje się w jego sercu.

Zabudowa Valdemossy

Pospaceruj wąskimi uliczkami Valdemossy!

To, co od razu rzuca się w oczy, zaraz po przyjeździe do Valdemossy to plątanina wąskich uliczek, które na dodatek są niezwykle ukwiecone. Lokalni mieszkańcy wyjątkowo dbają aby ich miasteczko wyglądało jak z bajki. Choć zdawać by się mogło, że kamienne miasto nie ma możliwości aby tchnąć w nie ducha Matki Natury, to jednak sposób się znalazł. Tysiące doniczek ustawionych wzdłuż ulic lub powieszonych na fasadach budynków sprawiają, że Valdemossa jest miejscem wyjątkowym.

Grudniowy czas był pod tym względem dość niekorzystny, bowiem ze względów pogodowych aż tak bardzo dużo kwiatów nie pozostało, mimo wszystko nadal można było odnaleźć to niesamowite oblicze miasteczka.

Ukwiecona Valdemossa

Uliczki Valdemossy są nad wyraz urocze. Co chwilę odnajdziecie tutaj jakiś cichy zakątek wyglądający jak droga prowadząca do Zaczarowanego Ogrodu. Zajrzyjcie w te miejsca i poddajcie się własnej wyobraźni.

Valdemossa – Pójdź na punkty widokowe! Warto!

Wprawdzie Valdemossa jest niedużym miasteczkiem jednak oferuje turystom 2 warte odwiedzenia punkty widokowe. Ich zaletą jest fakt, iż są one osiągalne bez większego wysiłku i w dodatku dojdziecie do nich na pieszo, bez konieczności angażowania auta czy autobusu.

Pierwszy z nich to Sa Miranda Des Lledoners znajdujący się w zasadzie w centrum miasta. Działa przy nim niewielka restauracja a widoki na dolną część miasta i okoliczne wzgórza są iście sielankowe.

Wejście do punktu widokowego Sa Miranda Des Lledoners
Widok na wzgórza wokół Valdemossy

Punkt numer 2 znajduje się nieco poza miastem przy głównej drodze dojazdowej do Valdemossy. Po prostu wyjdźcie z miasta i kierujcie swe kroki wzdłuż drogi. Po przejściu kilkuset metrów Waszym oczom ukaże się przepięna panorama miasta. To właśnie ten obrazek najczęściej znajduje się na folderach reklamowych Valdemossę.

Panorama Valdemossy

Zjedz najlepsze Coca de Patata!

Zobaczyliście juz praktycznie wszystko co było w mieście do zobaczenia, zatem czas na chwilę wytchnienia i przyjemności dla podniebienia.

A co możne lepiej smakować niż puszyste, aksamitne rozpływające się w ustach słodkie bułeczki – Coca de Patata. Jest to lokalny przysmak, a w przepisie znajdziecie takie nieoczywiste rzeczy jak ziemniaki i smalec

Coca de Patata – Valdemossa

Te najlepsze znajdziecie w kawiarni  Ca’n Molinas. Szukajcie więc tego lokalu w gąszczu wąskich uliczek przepięknej Valdemossy.

Najlepsza kawiarnia w Valdemossie

Koszt jednej bułeczki to około 1,5 EUR. Jest kilka wariantów tych słodkości. Możecie zakupić więc Coca de Patata w wersji podstawowej czyli po prostu bułeczka posypana cukrem bez nadzienia. Są jednak też wersje z nutellą bądź marmoladą. Do tego warto zamówić kawę lub jeszcze lepiej lokalną gęstą, wręcz niebiańską czekoladę.

Gorąca czekolada

Pobytem w słodkiej kawiarni kończymy naszą przygodę z najpiękniejszym miasteczkiem na Majorce. Cóż możemy powiedzieć, miejsce ma bardzo przyjemną atmosferę, jest uroczo położone i bez wątpienia warto je odwiedzić, choćby po to aby spróbować aksamitnych, ziemniaczanych bułeczek.

Valdemossa

Jeśli jeszcze nie chcecie rozstawać się z hiszpańskimi klimatami zajrzyjcie na nasze kolejne wpisy:

  1. Palma de Mallorca
  2. Barcelona

Jeśli podobał się Wam wpis zostawcie po sobie jakiś mały ślad w formie komentarza lub polubienia nas na facebooku TakeaBreakePD albo Instagramie takeabreakpd.

Do przeczytania w kolejnym wpisie!

xoxo