Przemierzając istryjskie drogi warto odjechać kawałek od wybrzeża i skierować się nieco w głąb półwyspu. Czekać będzie tam na Was jedno z najpiękniejszych średniowiecznych miasteczek w okolicy. Paradoksem jest to, że Motovun, bo o nim mowa najlepiej prezentuje się z oddalonego o kilka kilometrów wzgórza. Turystów zatrzymujących się przy pobliskim zajeździe było już tak wielu, że tam gdzie znajduje się najlepszy punkt widokowy, powstała niewielka tawerna, gdzie można zrobić sobie przerwę nie tylko na fotografowanie miasteczka ale także na małą przekąskę lub coś do picia.

Jak dojechać do Motovun?

Będąc już na Istrii w okolicach Rovinj lub Poreč droga do Motovun zajmie nam około godziny. Drogi są w całkiem niezłym stanie, a widoki dodatkowo umilają trasę 🙂 Nawet się nie obejrzycie a już będziecie widzieć z oddali wzgórze, na którym znajduje się Motovun, otoczone niekończącymi się winnicami i lasami. Do samego miasta niestety w pełni sezonu nie da się wjechać. U podnóża wzgórza zlokalizowany jest całkiem sporych rozmiarów parking samochodowy, gdzie wykupując opłatę całodziennego postoju mamy w cenie biletu podwózkę pod samo wejście główne do miasta.

Co i dlaczego zobaczyć w Motovun?

Motovun to typowe średniowieczne miasteczko o charakterystycznej zabudowie warownej. Zachowały się tutaj w bardzo dobrym stanie mury obronne, które za niewielką opłatą można obejść i podziwiać roztaczające się z nich widoki. Sama historia miejscowości sięga IX wieku kiedy to pojawiły się pierwsze zapisane wzmianki o tym miejscu.

Dziś Motovun przyciąga turystów z kilku względów. Owszem jest ładnie położone, ma średniowieczny charakter ale w gruncie rzeczy niczym więcej by się nie wyróżniało gdyby w okolicznych lasach nie odkryto największego skarbu tego regionu. O co chodzi? Chodzi oczywiście o grzybowy przysmak nad przysmaki – trufle. Wokół Motovun znaleźć można AŻ 9 gatunków tych niezwykłych grzybów. W ofercie są zarówno trufle czarne jak i te o wiele rzadsze i cenniejsze – cena za kilogram dochodzi do kilku tysięcy EUR – trufle białe. Lokalni zbieracze trufli wyspecjalizowali się w wyszukiwaniu najwspanialszych okazów.

Motovun to także miejsce które otoczone jest przez niemalże niekończące się winnice, gdzie uprawiany jest głównie szczep Małmazja, cechujący się lekkim owocowym, orzeźwiającym smakiem.

Gotowi aby poznać Motovun? Zatem idziemy podziwiać średniowieczną architekturę i zatopić się w smakach Istrii.

Motovun – średniowiecze w pigułce.

Przekraczając bramy miasta od razu przenosimy się o kilka stuleci wstecz. Powitają nas brukowane wąskie uliczki, niewysokie, przytulające się do siebie kamieniczki i oczywiście okazałe mury i bramy. Miasteczko ma też całkiem sporych rozmiarów plac miejski z ratuszem, kościołem i charakterystyczną dla architektury weneckiej dzwonnicą. Motovun podobnie jak niedaleki Rovinj było przez wieki podległe Wenecji, stąd też i ślady włoskie w tym miejscu.

Uliczka prowadząca do Motovun

Podążając dalej w kierunku centrum miasteczka trafimy w takie oto klimaty…

Odnajdziecie tutaj włoskość, średniowieczność i piękność krajobrazu. Im bliżej centrum, tym oczywiście budowle będą bardziej okazałe.

W tym miejscu należy wspomnieć, iż Motovun w swym pierwotnym założeniu było obozem wojskowym dla Rzymian, a sama nazwa miasta pochodzi od słowa „montona” i oznacza miasto w górach.

Pierwszym znaczącym zabytkiem jest brama miejska a w niej relikty przeszłości z Lwem Weneckim na czele. Przechodząc bramą nie trzeba uiszczać żadnej opłaty, widoki także są darmowe 🙂

Najważniejsze zabytki miasta.

Podążając dalej kilkadziesiąt metrów wzdłuż ulicy, dojdziemy w końcu do wspomnianego już placu głównego a na nim znajdują się najważniejsze zabytki miasta.

Główny plac miejski Andrea Antico w Motovun

Na placu znajduje się Ratusz Miejski wraz z zabytkową studnią datowaną na wiek XV.

Słynna XV wieczna studnia.

Znajdziecie tutaj także kościół św. Stefana i przynależną mu dzwonnicę. Architektonicznie dzwonnica jest wzorowana na budowlach weneckich. Przemierzając Północne Włochy natraficie na podobne obiekty niemalże w każdym miasteczku.

Kościół św. Stefana i znajdująca się obok dzwonnica

Najpiękniejsze jednakże przed Wami! Mury miejskie i roztaczające się z nich widoki.

Widoki z murów miejskich – Motovun
Motovun – street art

Gdzie okiem sięgnąć tam piękna zieleń lasów i winnice, i właśnie w tym momencie należy przejść do meritum sprawy dlaczego warto odwiedzić Motovun.

Motovun – chorwacka oaza trufli i wina.

Do Motovun jak już wspomnieliśmy nie przyjeżdża się tylko po klimaty średniowiecznych miasteczek, ale głównie po to, co jest największym skarbem regionu. Po TRUFLE! I to nie byle jakie trufle, bowiem w okolicznych lasach wytrawni poszukiwacze znajdują zarówno odmianę czarną jak i białą. A jeśli i tego mało to do zamówionego pysznego dania z trufli można zamówić sobie wino lokalnej produkcji bazujące na odmianie Małmazja. To są właśnie prawdziwe skarby regionu.

Już przekraczając bramy Mortovun poczujemy, że powietrze przesiąknięte jest lekką nutą zapachową trufli. Spacerując miejskimi uliczkami znajdziemy mnóstwo lokalnych sklepików manufakturalnych oferujących produkty wyrabiane w Motovun. Do tego co krok zachęcać będzie nas jakaś miła i klimatyczna restauracja z paletą dań truflowych.

Trufle gotowe do sprzedaży

My także zachęceni przyjemna wonią trufelków zajrzeliśmy do jednej z tutejszych tawern i skosztowaliśmy, nie skłamiemy jeśli to powiemy, najlepszej na świecie zupy truflowej. Jej zapach i smak na długo pozostanie w pamięci!

Trufle na talerzu!

Zupa truflowa

Restauracja, w której jedliśmy mieści się dosłownie w bramie prowadzącej na główny plac w Monovun, na którym widzieliście już kościółek, dzwonnicę i ratusz ze studnią 🙂 Zaszliśmy tam głównie, dlatego że można było zjeść w środku, działała tam klimatyzacja i można było odpocząć od upału. Ale trafiliśmy idealnie 🙂 I jeśli zawitacie do Monovun to polecamy Wam to miejsce bez żadnych wątpliwości ( nie jest to żadna współpraca).

Po truflach czas oczywiście na wino. Tego w Motovun jest także do wyboru do koloru. Znajdziecie tutaj istryjskie klasyki, wina z południowej Chorwacji i oczywiście lokalne wyroby. I właśnie to wszystko sprawia, że Motovun jest miejscem idealnie pięknym i pysznym:) Widoki i smaki tworzą tutaj doskonałą całość zadowalając zmysły nawet wybrednego turysty!

Przysmaki z Motovun

No bo czy może być lepsze połączenie aniżeli, zielone zbocza gór, średniowieczne miejskie uliczki nasycone zapachem trufli, i smakiem wina i cudowne istryjskie słońce… Achom i ochom nie ma tu końca!

Motovun
Widok na Motovun z lotu ptaka…

I to już wszystko z tej uroczej, malutkiej stolicy chorwackich trufli. Tutaj po prostu trzeba przyjechać aby poczuć lokalny klimat. Zatem zapisujcie sobie tą miejscówkę aby przy okazji odwiedzin Istrii zawitać także i do Motovun bo warto ze wszech miar.

Podoba się Wam Chorwacja? Zajrzyjcie też na nasz inne wpisy z tego kraju:

-Rovinj – najpiękniejsze miasto na Istrii!

-Poreć – to tu działa się historia!

-Split- stolica Dalmacji w najpiękniejszej odsłonie!

-Brać- idealna wyspa na letni wypoczynek!

Jeśli podobał się Wam wpis zostawcie po sobie jakiś mały ślad w formie komentarza lub polubienia nas na facebooku.

Do przeczytania w kolejnym wpisie!

xoxo